Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce, w układzie planetarnym Ajti żyli Deweloperzy trudniący się dostarczaniem Zmian do Systemu, który Produkcyjnym był zwany.
Hej, odległe to były czasy, kiedy to gwiazdy jaśniej świeciły, przepisów ograniczających prędkość statków kosmicznych nie było – a każdy Deweloper, który ukończył Zmianę, pakował ją dzielnie na statek własny i na System Produkcyjny osobiście zawoził.
Jednakże plemię Deweloperów rosło w siłę, System rozwijał się, a i Zmian coraz więcej dostarczanych było. Pomiędzy Deweloperami konflikty jakoweś poczęły się pojawiać. To jeden zarzucał drugiemu, że Zmianę mu popsuł, to znów inny mówił iż Zmiany swojej oddać nie może, gdyż System Produkcyjny nadto już się innymi Zmianami odmienił.
Ale nie tylko wśród Deweloperów kwasy one pojawiły się. Goście, którzy w Systemie Produkcyjnym przebywali i z Funkcjonalności jego użytecznych korzystali, poczęli skargi słać, że zbyt częste Zmiany owe Funkcjonalności im popsuwają.
Wówczas to Rada Dżedaj zebrała się i jeden z mistrzów, w wielu Projektach wsławiony, wystąpił i tak rzekł:
– Do Systemu Produkcyjnego zbyt wiele małych statków ze zmianami zawija. Port nasz wejściowy przeciążony jest, a i skontrolować tych Zmian nie ma komu. Szanowni mistrzowie, zmiany są nam potrzebne. Trzeba, aby wszystkie Zmiany na jeden frachtowiec pakować i jednym transportem do Produkcyjnego Systemu dowozić. Wtedy i złączyć, i przetestować łatwiej je będzie.
Moc ze słów mistrza biła, więc Rada jego pomysłowi przyklasnęła. Tak też zrobili. Zbudowali piękny frachtowiec, załogę zacną mu przydzielili i imię Rilis mu nadali. Od tego czasu Rilis kursował regularnie między planetą Deweloperów, gdzie Zmiany na pokład pakował, a System Produkcyjnym, gdzie Zmiany oddawane były.
Po czasie jakimś mistrz, który zaszczytne miano Rilis Master przyjąć raczył, ponownie przed Radą wystąpił:
– Jeszcze jedną zmianę wprowadzić nam trzeba. Nasz frachtowiec Zmiany teraz sprawnie przywozi, ale kontrola ich lepsza być powinna. Niedaleko nas jest nieduży System Przedprodukcyjny. Zawoźmy zmiany najpierw tam, aby tam dokładnie je opatrzeć i skontrolować. Jeżeli Zmiany nasze błędy będą zawierać, do Deweloperów nam odwieźć je trzeba. A jeżeli nie znajdziemy w nich nic niepokojącego, te same Zmiany zawozić będziemy na System Produkcyjny.
Wszystkim ta myśl Rilis Mastera wielce mądrą i słuszną się wydała. Odtąd Rilis docierał najpierw do Systemu Przedprodukcyjnego, tam plemię Testerów oglądało je uważnie i po sprawdzeniu ten sam ładunek do Systemu Produkcyjnego był zawożony.
Okazało się jednakowoż, iż im więcej zmian na Rilis było ładowanych, tym dłużej podróżował między systemami i tym więcej czasu trwała ich kontrola. A im dłużej Rilis między systemami podróżował, tym więcej Zmian Deweloperzy w tym czasie wytwarzali. Coraz więcej więc ładunku na frachtowiec ładowanych było i coraz dłużej kontrola ich trwała.
Nie trzeba długo czekać było, aż jeden z Mistrzów Projektu przed Radą stanął i w te słowa odezwać się raczył:
– Mistrzowie szacowni, czasy złe na nas nastały. Frachtowiec coraz dłużej do Systemu Produkcyjnego podróżuje i Zmiany nasze coraz dłużej na dotarcie do celu czekają. Takoż i błędy poważne w Systemie długo na poprawki czekają. Tak dalej być nie może. Trzeba nam zmienić coś, aby możliwe było szybsze dowiezienie Zmian do systemu.
Rada przez trzy dni obradowała, a gdy czwartego dnia niebieskie słońce wzeszło nad horyzont planety, wszyscy zgromadzeni nowy i piękny statek ujrzeli. Był on mniejszy i szybszy od wielkiego Rilisu i nazwano go dumnie Kłikfiksem.
Rilis Master wszystkim plan swój ogłosił – odtąd zwykłe zmiany miały podróżować jak dotąd wielkim frachtowcem Rilis. Mniejsze i pilne zmiany natomiast na pokład szybszego Kłikfiksa ładować miano i w ten oto sposób szybciutko do Systemu Produkcyjnego docierać one miały.
Jednakże szybko okazało się, że codzienne życie w systemie mocno od planów Rilis Mastera odbiega… Deweloperzy, uciskani przez Mistrzów Projektów, woleli Zmiany swoje ładować na szybkiego Kłikfiksa niż do wielkiego Rilisu. Niektórzy z nich również próbowali własne statki wynajmować, aby pilne Zmiany do Systemu Produkcyjnego dostarczyć. Deweloperzy widząc szykującego się do startu Kłikfiksa i stare czasy jeszcze pamiętając, szybciutko Zmiany maluśkie po kątach ładowni jeszcze upychali. Kłikfiks co prawda latał szybko, ale często System Przedprodukcyjny omijał i wobec tego często Zmiany niepoprawne do Produkcyjnego dowoził, przez co znowu Funkcjonalności nie tak piękne jak ongiś były.
Rada Dżedaj ponownie zebrać się musiała, ale nie było już w niej tej samej mocy co niegdyś. Miast mistrzów doświadczonych w projektach wszelakich, coraz więcej padawanów i Architektów w niej zasiadało. Coraz więcej czasu na jałowych dyskusjach i sporach Mistrzom upływało, coraz mniej światłych decyzji podejmowanych było. Zaczęły pojawiać się koncepcje wszelakie – a to żeby Rilis do muzeum odstawić i wszystkie Zmiany mniejszymi statkami wozić, a to żeby zabronić przewożenia Zmian Kłikfiksem, a to żeby więcej systemów jako Systemy Przedprodukcyjne wykorzystywać, a to żeby zamiast Zmiany na Rilis pakować, to od razu na pokładzie statku je sklecać. Ale – prócz przybrania nowego miana Komitetu Sterującego – konsensusu żadnego nie osiągnięto.
Tymczasem wśród młodych Deweloperów jeden umysłem zacnym się wyróżniał. On to, patrząc jak Komitet Sterujący żadnych decyzji podjąć nie może, przyszedł do Rilis Mastera i tak rzekł:
– Mistrzu, nasze kłopoty nie wynikają z tego w jaki sposób Zmiany na System Produkcyjny wozimy, ale z tego jednocześnie Zmiany na całym Systemie wprowadzamy. Stąd też i instalacja długa, i testy skomplikowane, i Procesy Kompilacyjne lata całe trwają. Trzeba nam System na mniejsze Podsystemy podzielić, przez Interfejsy dobrze opisane je skomunikować – i wtedy Zmiany mniejsze będziemy mogli szybko a sprawnie dostarczać.
Zadziwił się Rilis Master mądrością dewelopera. Pracy przy dzieleniu Systemu Produkcyjnego moc była. Niejedną Funkcjonalność z miejsca na miejsce przesuwać trzeba było, niejeden Interfejs długo w noc był budowany. Ale gdy dzieło swoje skończyli, zespoły Deweloperów raźniej się wzięły do pracy, Zmiany poczęto mniejszymi statkami przewozić, a wielki frachtowiec Rilis do muzeum galaktycznego odstawiono.
I tam też do dziś stoi.
ale wielu jest nadal obrońców starej tradycji, Federacja Handlowa ocenia to nie jako ułatwienie a jako komplikację systemu mówiąc: a na grzyba nam te interfejsy i dodatkowe komponenty czy klasy, po co komplikować starą dobrą wielką i niezrozumiałą strukturę, dawne wielkie statki i skomplikowane procedury były kosztowne, Federacja Handlowa miała obroty, Federacja Handlowa ma wielkie prowizje gdy wszystko jest wielkie i kosztowne bo ma prowizje od wielkości obrotu a nie od jakości tego co dostarcza…. dlatego w Galaktyce trwa wielka wojna pomiędzy Federacją Handlową a Rebeliantami …
Ja to nazywam „deploy drama”.
System Produkcyjny podzielon na kawałeczki wprawnie został.
Po czym kiedy wielki Developer Podzielnik w siną galaktyczną dal odleciał – nikt już z pozostałych żywych nie wiedział jakie to kawałeczki były i jak zostały w dalekim Systemie Produkcyjnym połączone. Bo każden swój kawałeczek chwytał i zawoził stateczkiem jak onegdaj było….
I znów zaczną się szemrania wśród młodzieży, której mleko pod wąsem rośnie, aby kawałeczki najpierw scalać przed przewózką i sprawdzać czy na pewno pasować będą.
Straszne słowa Integracja, Migracja i Rilis znów rozbłysną nowym światłem, a pieśń starych żeglarzy rozlegnie się o wielkich kliprach herbacianych, co mimo że wielkie, drewnianie i przeżaglowane – najszybciej i najpewniej do celu drogocenny towar dowiozą, rwąc naprzód tym szybciej im większa burza huczy.